Wiara w sny i i ich interpretacja to często kojarzone z magicznymi sztukami zwyczaje, popularne od wieków w różnych krajach świata. Jak na sprawę znaczenia snów zapatruje się Kościół katolicki?
Sennik podobnie jak horoskop, powoduje intensywne myślenie o tym co przeczytamy. Symbole senne są tak naprawdę odzwierciedleniem tego co mamy w podświadomości.
Zgodnie z przysłowiem: „Sen-mara, Bóg-wiara”. można potraktować sennik czy wróżby jako zabobony. Wierzenie im jest grzechem.
Wiara w symbole senne i horoskopy to grzech przeciw pierwszemu przykazaniu „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” – a więc bałwochwalstwo.
We śnie poczucie aktywności człowieka nie jest zdominowane przez jego wyższe zdolności rozumu i woli. Ta aktywność zmysłów, jeśli jest naturalna, jest spowodowana różnymi możliwymi do śledzenia przyczynami, takimi jak: stan fizyczny ciała, bodźce zewnętrzne (głos lub dzwonek do drzwi) lub czynniki psychiczne (pragnienia, lęki, przeszłe myśli i doświadczenia).
W związku z tym interpretacja snów ma pewną wartość, o ile nauka humanistyczna może czerpać z analizy snów przydatne dane do leczenia i uzdrawiania chorych, zwłaszcza dotkniętych pewnymi zaburzeniami lub chorobami psychicznymi. Jeśli taka terapia jest wskazana, osoba ta powinna szukać renomowanego i uczciwego terapeuty, który nie doradzi ani nie zrobi niczego, co jest sprzeczne z chrześcijańską nauką moralną.
Z drugiej strony, wiara we własne sny jako przepowiadające przyszłe wydarzenia jest grzechem przesądów. Wyjątkowe przypadki, w których sny mają nadprzyrodzone pochodzenie, należy oceniać na podstawie ich własnych zasług.
Sny od Boga a sny psychologiczne
To, że pewne sny mogą być zesłane przez Boga, wydawało się być uznawane bez kontrowersji przez pierwszych Ojców Kościoła i pisarzy kościelnych.
Ta opinia opierała się głównie na autorytecie biblijnym; czasami wydawali się autorytetem pisarze klasyczni. Zgodnie z tą doktryną, przyznano również, że interpretacja snów nadprzyrodzonych należy do Boga, który je zsyła, i który musi je ukazać śniącemu lub upoważnionemu tłumaczowi.
Boska interwencja w ludzkie sny nie jest wydarzeniem wyjątkowym; wręcz przeciwnie, sen jest najbardziej powszechnym faktem. Możemy zatem zapytać, jak oficjalni strażnicy wiary postrzegali sny zwyczajne i naturalne. Na ogół powtarzali chrześcijanom zakazy i ostrzeżenia Starego Testamentu, a w szczególności potępiali zabobonną skłonność do uważania snów za znaki wróżbiarskie.
Współcześni teolodzy, czerpiąc korzyści z postępu badań psychologicznych, nadal dopuszczają możliwość śnienia nadprzyrodzonych snów, a co za tym idzie – możliwość interpretacji snów w zależności od nadprzyrodzonej komunikacji.
Jeśli chodzi o zwykłe sny, to przyznają, że zdecydowanie próba jakiejkolwiek interpretacji jest bezużyteczna i nielogiczna.
Kościół nie popiera wróżbiarstwa, bo tylko Bóg zna naszą przyszłość i On może ją zmienić.
Popularne jest nawet przysłowie „Sen mara, Bóg wiara” – co podkreśla, że sny nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a całą nadzieję i swoją przyszłość człowiek powinien składać jedynie w rękach Boga.
Wszystkie dowody z Pisma Świętego i życia świętych wskazują, że kiedy Bóg używa snów jako niezwykłego środka komunikacji, upewnia się również, że dana osoba zdaje sobie sprawę, skąd się wziął sen. W razie wątpliwości, czy sen ma nadprzyrodzone pochodzenie, należy zastosować standardowe zasady dotyczące rozeznawania duchów.
Według nauki Kościoła Katolickiego śnimy, ponieważ ma to coś wspólnego z naszymi wspomnieniami doświadczeń życiowych, które są stłumione i nie są uspokojone, co można wyjaśnić za pomocą psychologii. Może być również tak, że śnimy z powodu dzieła Boga i mamy coś wspólnego z Jego przesłaniem do nas .
Kościół katolicki nie ma nauczania na temat snów, ale uznaje, że Bóg użył snów, aby wpłynąć na ludzkie przeznaczenie; są wersety biblijne, które to potwierdzają. Przykładem jest to, że w Księdze Liczb Bóg da się poznać w wizji i przemawia we śnie. Król Nabuchodonozor miał sen, a prorok Daniel go zinterpretował. Interpretacja snów przez proroka Daniela była dokładna, ponieważ był on prorokiem Bożym, a Bóg przemawia do swoich proroków.
Te przykłady pokazują, że Kościół katolicki akceptuje fakt, że Bóg może posługiwać się snami, aby przekazać swoje przesłanie. Jednakże, ponieważ Biblia jest oficjalnie interpretowana przez Kościół katolicki, tak sny boskich interwencji muszą zostać zatwierdzone przez Kościół.
Sny pochodzące od Boga są powiązane z Biblią, Tradycją Chrześcijańską i Autorytetem Nauczania Kościoła. Wszelkie inne sny, które nie są zgodne z tymi aspektami, są spowodowane pamięcią osobistych doświadczeń życiowych, które są stłumione lub nierozstrzygnięte i można je wyjaśnić za pomocą psychologii.
Z perspektywy Kościoła katolickiego interpretacja snów jest dozwolona, o ile nie jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła i musi być wykonywana pod kierunkiem władz kościelnych, jak również profesjonalnych ekspertów, takich jak doradcy, psychologowie itp.
Interpretacja snów króla podana przez Józefa Śniącego i Proroka Daniela jest autorytatywna, ponieważ byli natchnieni przez Ducha Świętego i byli prawdziwymi prorokami Boga. Byli więc uprawnieni do „tłumaczenia’ snu.
W psychologii musimy rozumieć symbole w snach, a znając je, możemy zidentyfikować ich znaczenie w naszym życiu. Opanowanie interpretacji snów wymaga czasu i zanim się je opanuje, trzeba przejść ćwiczenia ze snami. Bardzo potrzebne są wskazówki specjalisty od snów lub psychoterapeuty (w dziedzinie psychologii, a nie w grupach okultystycznych), ponieważ zła interpretacja może powodować problemy psychologiczne, a tym samym rozwój psychiczny i zdrowie psychiczne osoby będzie zagrożone.
Jak rozpoznać sny pochodzące od Boga?
Sny pochodzące od Boga są związane z Pismem Świętym, Tradycją chrześcijańską i Autorytetem Nauczania Kościoła.
Przykład: śnisz o swojej zmarłej matce, która we śnie prosi o ofiarowanie za nią Mszy św., ponieważ jest w czyśćcu. W tym przypadku możemy powiedzieć, że sen ten pochodzi od Boga, ponieważ mówi o czyśćcu, a ta nauka jest biblijna i oparta na słowie Bożym. Dlatego Bóg pragnie, aby przypominało nam to, abyśmy modlili się za dusze w czyśćcu.
W psychologii śnimy z powodu wspomnień utworzonych z doświadczeń i ma to miejsce podczas snu, szczególnie w piątym jego etapie.
Przykład: nie rozumiałeś swojego najlepszego przyjaciela i przez długi czas nie komunikowaliście się ze sobą.
Pewnego razu śniłeś o nim, a kiedy ludzie Cię o niego pytali, szukałeś sposobów, aby zmienić temat. Według psychologii oznacza to, że pomimo tego, że nie rozumiesz tej osoby, wciąż za nią tęsknisz i o niej pamiętasz.
Innym przykładem jest to, że śnisz o domu, gdy pochodzisz z rozbitej rodziny. Mówiąc psychologicznie, marzysz o domu, ponieważ chcesz mieć kompletną i silną rodzinę. Wówczas dom można kojarzyć z rodziną.
Kościół katolicki promuje i uznaje psychologię, oferując programy psychologiczne w szkołach katolickich. Instytucje katolickie zatrudniają psychologów lub specjalistów, którzy studiowali psychologię, na przykład w szkołach, czy poradnictwach. Nawet papież Franciszek we wczesnych latach kapłaństwa uczył również psychologii. Psychologia jest nauką, a zarówno objawienie, jak i nauka pochodzą od Boga.
Człowiek przez swoje istnienie ma aspekt duchowy i psychologiczny. Kościół uznaje psychologię, ponieważ oprócz rozwoju duchowego ważne jest, aby człowiek osiągnął także psychologiczny wzrost w kierunku dobrego życia.
Sen, niezależnie od tego, czy pochodzi od Boga, czy z psychologii, ważne jest, aby przypominał nam o nieustannej refleksji, abyśmy mogli nadal czynić dobro i wybierali dobrą ścieżkę życia. To sprawia, że nasz sposób myślenia jest jasny i nie popadniemy w złudzenia. Mając to na uwadze, bądźmy ostrożni również w tej sprawie, ponieważ interpretacja snów może nas zniszczyć psychicznie i duchowo, jeśli nie będzie prowadzona odpowiednio.
Niektórzy ludzie z powodu snów ulegają złudzeniom, że są bogami lub zostali opętani przez złe duchy. Dlatego w tej sprawie musimy skonsultować się z władzami Kościoła katolickiego i psychologami. Przede wszystkim, gdy sobie z tym nie radzimy. Musimy też uważać na kształt naszych myśli na jawie.
Sen sprzed kilku miesięcy, dokładnie z 24/25.11.22r
Śniło mi się, że byłam z najmłodszą córką niedaleko przedszkola i robiłam zakupy. Tuż obok przystanku autobusowego, stał mały stragan z jedzeniem. Sprzedawcę znałam. Moja córka stanęła na jakimś taborecie i z górnej półki na regale, wyciągnęła piękną, pieczoną szynkę. Powiedziałam do niej, że kupię to i jeszcze dwie inne rzeczy. W ręku trzymałam portfel, w którym widziałam mnóstwo banknotów 200-złotowych. Patrząc na te banknoty, czułam sie bogata jak na te czasy (zdawałam sobie sprawę, że inni ludzie tyle nie mieli – jakby sytuacja w kraju była zła a ja miałam szczęście, że mnie stać na takie jedzenie). Kiedy sprzedawca mnie podliczył i miał mi wydać resztę, odwróciłam się i spojrzałam za siebie do góry, na niebo. Wyglądało jak wzburzony ocean. Jakby było tam mnóstwo fal – jak ocean w czasie zbliżającego sie sztormu. Kiedy tak sie przypatrywałam, w oddali na niebie zobaczyłam jakby cmentarz. To był obraz z chmur. Widziałam pagórek, na którym znajdowały się krzyże. Obraz nie był duży, był w oddali ale wyraźnie skojarzył mi się z cmentarzem. Patrząc na ten obraz, spytałam sprzedawcę, czy też to widzi. Potwierdził. W pewnej chwili cmentarz rozmył się w „oceaniczne” chmury, z których wyłonił sie kolejny obraz. Ujrzałam anioły! Widziałam ich nogi i skrzydła (przypominały cherubiny z obrazów – małe), górę zakrywały chmury. Poznałam je po skrzydłach. Było ich kilka, znajdowały się wszystkie bardzo blisko siebie, w takim „tłoku”. Patrzyłam zafascynowana. Musiałam się bardzo dobrze wpatrywać w to niebo, żeby je w tych kołyszących się chmurach dojrzeć. Sprzedawca też je widział, bo był zdziwiony. Nagle, tuż obok mnie, z nieba została puszczona lina. Była na wyciągnięcie mojej ręki, dotykała prawie do samej ziemi. Pomyślałam wtedy, że jest to „lina do nieba”. Tak to we śnie nazwałam. Czułam, że mogę się tam wspiąć i już teraz przekonać się, czy niebo rzeczywiście istnieje i jak tam naprawdę jest. Jednak stałam spanikowana, ponieważ szybko uświadomiłam sobie, że nie jestem jeszcze gotowa (spowiedź), że mam tu jeszcze sprawy do dokończenia (odchowanie dzieci). Nie odważyłam się wejść. W pewnej chwili przechodził obok mnie młody, 20-paroletni chłopak o blond włosach. Zapytał mnie „co to jest?”. Powiedziałam mu, że to jest lina do nieba. „To ja idę” – odpowiedział i zaczął się pewnie wspinać. Obserwowałam jak się wspina z lekkim ukłuciem żalu, że on już zobaczy niebo, będzie znał odpowiedź jak tam jest a ja muszę jeszcze poczekać. Był już bardzo wysoko, prawie pod chmurami i wtedy spadł. Przestraszyłam się, bo zdałam sobie sprawę, że on nie był jeszcze gotowy (dlatego tak skończył)…Obudziłam się
Pozdrawiam, Sylwia
Matczyne związki i szczęście: Sen rozpoczyna się sceną, w której jesteś z najmłodszą córką, niedaleko przedszkola. To może symbolizować twoje głębokie więzi z rodziną i radość z opieki nad swoim dzieckiem. Zakupy w pobliżu przystanku autobusowego mogą oznaczać gotowość do kontynuowania podróży życiowych i spełniania swoich obowiązków rodzicielskich.
Obfitość i szczęście materialne: W śnie widzisz siebie z mnóstwem banknotów o wysokiej wartości w portfelu. To może oznaczać, że czujesz się dostatnio i bezpiecznie finansowo. Względem trudnej sytuacji ekonomicznej, w jakiej znajduje się kraj, uważasz siebie za szczęściarza. To pozytywne uczucie obfitości i stabilności może wpływać na twoje ogólne poczucie spełnienia.
Duchowość i transcendencja: Po spojrzeniu w niebo, widzisz obraz, który przypomina cmentarz, a następnie anioły. Obie te wizje mają znaczenie duchowe. Cmentarz może symbolizować związki z przeszłością, przemijanie i koniec pewnych etapów życia. Jednak pojawienie się aniołów daje poczucie nadziei, opieki i boskiej obecności. To może wskazywać na twoją duchową wrażliwość i otwartość na transcendencję.
Wewnętrzna podróż i rozwój: Lina do nieba, którą widzisz i której nazwałaś, symbolizuje możliwość duchowej podróży i odkrywania nowych aspektów samej siebie. Chociaż czujesz pokusę, aby się wspinać, uświadamiasz sobie, że jeszcze nie jesteś gotowa, ponieważ masz ważne sprawy do załatwienia, takie jak wychowywanie dzieci. To świadczy o twojej odpowiedzialności i świadomości, że istnieją jeszcze priorytety, które trzeba uwzględnić przed podjęciem dalszej podróży duchowej.
Lekcje życiowe: Przejście obok młodego chłopaka, który decyduje się wspiąć po linie do nieba, a następnie spada, może symbolizować przypomnienie, że duchowa podróż wymaga gotowości, pracy nad sobą i rozwoju duchowego. Może to być przypomnienie, że niektóre rzeczy wymagają czasu i dojrzałości, zanim będziemy w pełni gotowi do ich przeżycia.
Ten sen może służyć jako inspiracja do kontynuowania duchowej podróży, rozwijania się i odkrywania nowych aspektów siebie. Jest to również przypomnienie, że każdy ma swój indywidualny czas i ścieżkę, którą musi podążać, aby dojść do swojego celu. Bądź cierpliwa, zaufaj procesowi i ciesz się każdym etapem swojego życia.
Dziękuję za tak szczegółową interpretację. Zależało mi na tym, żeby dokładnie zrozumieć ten sen. Pozdrawiam, Sylwia.
Byłam z dzieckiem ok 2 letnimi u lekarza i zabierałam go stamtąd, dziecko było ciemnoskóre i miało na imię Salomon. Po wyjściu niosąc go na rękach zmoczyl się więc go pytam dlaczego to zrobił przecież umie wołać siku, odpowiedział tylko, że umie. Klepnelam go kilka razy w tyłek, jakiś mężczyzna przechodził obok i tylko patrzył. Nie jest do końca jasne czy to był mój syn ale to samo dziecko już kiedyś mi się śniło tylko nie pamiętam całego snu.
Sen może odzwierciedlać Twoje obawy związane z opieką nad dziećmi lub Twoją troskę o dzieci. Może oznaczać, że czujesz się odpowiedzialny za ich bezpieczeństwo i dobre samopoczucie.
Ciemnoskóra postać dziecka może symbolizować Twoją troskę o dzieci, które są narażone na dyskryminację lub wykluczenie ze społeczeństwa. Imię Salomon może odnosić się do mądrości lub siły w tradycji biblijnej.
Fakt, że dziecko zmoczyło się i że ktoś obserwował, jak je klepiesz, może odzwierciedlać Twoje obawy związane z opieką nad dziećmi i obawę przed oceną lub krytyką ze strony innych. Może to być wyraz Twojego poczucia winy lub niepewności co do Twoich umiejętności rodzicielskich.